Chcesz mieć siłę? Zadbaj o odporność na smutek i żal.
Najwięcej siły daje radość życia.
Radość życia to swoboda ruchu.
To śmiech.
Radość życia to śpiew.
Więc widzisz, że zamiast obyczajowo cierpieć, jak nakazują, zamiast bić siebie w serce i ogłaszać „moja wina, że czuję i żyję po swojemu” – możesz zmienić rytuały tak, aby potęgować siłę przez radość życia.
Na tańce byłoby super, bo tam są zgrabni, swobodni i radośni ludzie.
No, ale „nie wypada w taki czas żałoby”.
To co jeszcze sprawia Ci taką radość, że możesz się spontanicznie śmiać?
Albo chodzić i nucić po nosem?
Albo być entuzjastą?!
Masz pomysł, albo pomysły?
Tylko na trzeźwo.
Nie daj się wrobić w bycie bohaterem – bardzo proszę. Oni zabijają i giną.
Nie daj się omamić w bycie najlepszym. To choroba megalomanii ze schowaną pod nią depresją.
Nie wierz, że masz być aniołem – to są śmiercionośne halucynacje.
No i przestań być ofiarą, nie jesteś zwierzęciem lecz człowiekiem, który decyduje o sobie.
Przestań wierzyć, że jesteś złym człowiekiem – obrażasz siebie i swoją Duszę.
Pozbądź się uzależnienia od bycia dobrym człowiekiem, bo taki żyje cudzym życiem i kontroluje każdego, żeby mu koniecznie pomagać.
Bądź sobą i ciesz się SWOIM WŁASNYM ŻYCIEM.
Dbaj o swoją siłę życia. Chcesz?