Każdy z nas rodzi się PROJEKTANTEM, WIZJONEREM i OPTYMISTĄ.
Wizjonerem, gdyż widzi zakończenie, które wieńczy dzieło.
Optymistą, gdyż zmierza konsekwentnie do osiągnięcia tego.
Popatrz na małe dziecko. Ma to w sobie w pełni.
Tak długo układa klocki aż ułoży to co chce.
Wielokrotnie podejmuje owo budowanie aż osiągnie rezultat.
Może zostać nie tylko PROJEKTANTEM, ale także KONSTRUKTOREM.
Chyba, że nakazano mu sprzątać w trakcie budowania albo uznano, że robi bałagan – zostanie sprzątaczem albo bałaganiarzem. A może nakazano mu pomagać? Zostanie pomocnikiem! A może mówiono do niego „MY” zamiast „TY” – będzie miał stadną /grupową/ tożsamość.
Mogło też być tak, że rozmawiano ponad jego głową przez telefon, aby był nieważny i przyziemny i nie wiedział, że nad głową ma Wyższe Ja, czyli wyższą świadomość samego siebie.
Bywa też, że ważniejsze są zdjęcia, strojenie min, ubrania i ozdoby, aby został przedmiotem cudzej własności a życie spędził jak w sali kinowej, jako obserwator.
Pierwowzór wrodzony to projektant.
Ten zaś ma zadatki na konstruktora!
Optymista i wizjoner z urodzenia.
Wracamy do SIEBIE?