DUSZA JEST ŚWIADOMOŚCIĄ wiecznego istnienia – stwarza życie z miłości do niego.
Jest w niej poczucie sensu życia w każdym wcieleniu, poczucie szczęścia oraz spełnienia, czyli najpełniejszego rozwoju wrodzonych talentów i zdolności dla rozwoju własnego i Planety.
Czujemy ją wewnątrz siebie – w piersiach, tak jak oddech życia.
Jej atrybutami są: piękno, harmonia, bogactwo i różnorodność, subtelność, umiłowanie życia i wszystkiego, co powoduje jego rozkwit.
Jej atrybutami jest też świętość życia, swoboda i wolności ducha, geniusz myśli, moc uczuć, indywidualna osobowość, kreatywna oryginalność czynów niosąca rozwój.
W niej zawiera się radość istnienia, poczucie szczęścia i miłości do życia, potrzeba spełnienia, czyli rozwoju wrodzonych talentów i możliwości.
Świadomość dokonań w rozwoju towarzyszą duszy w powrocie do Źródła, do Światła – po zużyciu się ciała.
Z niej pochodzi także poczucie sensu istnienia w tym wcieleniu, poczucie własnej drogi i potrzeba inspiracji wobec innych oraz od innych, współtworzenia, poczucia przyjaźni i człowieczeństwa…
Jeżeli wszystko stworzone jest z ducha, to jest prawdopodobne, że dusza stwarza ciało człowieka a być może także wiele innych materializacji…
Jeśli tak jest, to ciało człowieka jest domem duszy i jest świętością.
Świadomość tego jest utrzymywana w głębokim mroku po to, aby energia życiowa zawarta w ciele był pożywieniem i utrzymywała bezduszne systemy, które są martwe i swojej energii życiowej nie posiadają, karmią się życiem, aby istnieć.
Władza nad życiem jest bardzo stara na Ziemi, skodyfikowana w księgach, nakazach i zasadach. Jest zorganizowana w systemy kontroli wolnej woli i wymaga uznania jej za wszechmocną.
Żywi się energią życiową dzięki używaniu ocen: pojęciu dobra i zła, winy i kary, pana i klęczącego sługi.
Istnieje jawnie i w ukryciu, przyjmując szaty świętości i światła, aby człowiek nie miał wiedzy wewnętrznej o własnej duszy.
A to dzięki DUSZY powstaje wiara w siebie: „mogę wszystko co chcę”.
I tak jest – może stworzyć wszystko, co chce w zgodzie z sobą, na swój własny, jedyny sposób.
Na Ziemi obowiązuje równoznaczność pojęć: religijny i duchowy.
Podczas gdy religijny oznacza „przynależny do systemu” a duchowy – świadomy obecności własnej duszy i ducha w sobie, wieczny.
Próżno szukać pojęcia: człowiek- istota duchowa.
I to jest podstawowy fałsz, dzięki któremu posłuszni systemom uważają się za „lepszych” i „wybranych” i niszczą z zazdrości wartości duchowe, intelektualne oraz uczuciowe walory serca dzieci. Przestają odczuwać ważność, tożsamość, talenty, twórczych i wolność.
Stają się posłuszne, czyli kalekie.
Używają cytatów, „prawd”, gróźb, przemocy, okrucieństwa, zabijania i wojen aby zmusić do służenia i oddawania energii życia temu co im podano do wierzenia.
Jakby stali się szarymi mutantami.
Dusza nie uczestniczy w systemie władzy. Żadnym.
Żaden system władzy nie jest duchowy.
Władza bowiem wyklucza miłość. Człowiek bez miłości – przestaje być człowiekiem.
Miłość do życia i szczęście w życiu – oto domeny duszy.
Identyfikacja duszy z religią – prawie wszechobecna – powiodła się przez starożytne filozofie oddzielające ciało od duszy jako dwa odrębne istnienia, nie powiązane z sobą.
Ciało ma być postrzegane jako materialne i grzeszne, dusza zaś jako niematerialna i wymagająca zbawienia.
W niemowlęctwie człowiek jest poddany okaleczeniu własnej duchowej natury aby stał się posłusznym obcej woli i wykonującym polecenia przez uznanie ich za „dobro” lub „zło” a te wcale nie istnieją, chyba, że są instrukcjami w komputerze.
W ten sposób ciało przekształcone jest w glinę ” z prochu powstałeś”, zwierzę, które można położyć na palenisko /baranek/ i które jest stadne, nie indywidualne i musi mieć pasterza.
Ciało można przerobić na mięso armatnie „mężczyzna nie płacze”, „uczucia są słabością”, „uczucia ranią” ” o uczuciach się nie mówi”, „życie jest cierpieniem” „szczęście jest dopiero po śmierci” i wiele innych.
Ciało można bić, zabijać, upokarzać, gwałcić i przekształcać w kalekie i nieważne jak przedmiot, który do kogoś należy.
A wszystko to po to, aby człowiek nie skontaktował się ze świadomością samego siebie i nie doświadczał wolności szczęśliwego, spełnionego życia, które istnieje w cyklach…
Gdy człowiek odzyskuje świadomość samego siebie staje się właścicielem i włodarzem własnej energii życiowej z której stwarza rzeczywistość…
Każda władza chce mieć rząd dusz. Władza jest bowiem bezduszna jak maszyna.